Start of something new
Czas dorosnąć. Dojrzeć. Zacząć dbać o siebie.
Ostatni rok akademicki nie był dla mnie łaskawy. Początki choroby, załamanie nerwowe, samotność. Wszystko wzięte do kupy pokierowało moje kroki do lekarza. I to była dobra decyzja. Po 9 miesiącach czuje się lepiej, mam weselszy humor, potrafię żyć. Dalej zdarza mi się mieć gorsze dni, ale nie przeszkadza mi to w czerpaniu od życia garściami.
Zakochałam się. Odnowiłam przyjaźnie. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że nawet dobrze że to wszystko się wydarzyło. Jasne, długo zajęło mi pogodzenie się z tym, ale w końcu się udało. Patrzę na przeszłość z pewną dozą nostalgii, ale wiem że trzeba patrzeć w przyszłość.
Zaczynam dbać o siebie. Zaczynam skupiać się na sobie i swoim zdrowiu fizycznym, jak i psychicznym.
Chce częściej pisać na blogu. Chce pokonać depresję. Chcę oswoić PCOS. Chce znowu być zdrowa. Chce się sobie podobać.
Wiem, że to nie jest łatwe, ale pierwszy krok w kierunku zmiany dokonany.
Odrzucone wszystko to, co złe.
Muszę stać się divą. Muszę być silna. I chcę tego. Pierwszy raz od ponad roku chce znowu panować nad swoim życiem, nad tym z kim się spotykam, co jem, kiedy, co robię w wolnym czasie. Chce przestać być niewolnikiem łózka i seriali. Chce żyć pełnią życia.
I będę.
Od dziś.
Nigdy więcej "zacznę od jutra".
Bo moja zmiana zaczyna się dzisiaj.
Komentarze
Prześlij komentarz