New rules
Chyba powinnam zmienić coś w życiu. No i zaczęłam. Poszłam po poradę do specjalisty. I nie żałuję. Chociaż dni są ciężkie, bo nie potrafię się skupić, boli mnie głowa i nie chce za bardzo mi się jeść. Ale szczerze mówiąc, jest lepiej. Już tak nie płaczę. Pierwszy raz od trzech tygodni nie uroniłam łzy w kościele, co było straszne. Nie mogłam się wtedy skupić na tym na czym powinnam, a tylko myślałam czy ktoś zwraca na mnie uwagę i czemu nie jestem się w stanie uspokoić. Dzisiaj było lepiej. Tylko cały weekend mam praktycznie zmarnowany. Nie mogłam funkcjonować. Albo chciało mi się spać, albo co sekundę się rozpraszałam. Dopiero wieczorem jestem w stanie się jakoś uspokoić. Tylko to za mało czasu. Pięć kolokwiów w trzy dni, do tego 3 razy korki. Będzie ciekawie. O ile będę w stanie wstać z łóżka bez myśli, że z chęcią bym w nim została. Przeraża mnie jutrzejszy dzień. 8-18 i dwa kolokwia. Bardzo przyjemnie. Ale dam radę. Muszę. Nikt mnie przecież nie zwolni z zaliczeń od tak. Musz...