Existence
Są dni, kiedy nie chce wychodzić z łóżka. Kiedy jedyne co mi potrzeba to połączenie z internetem, herbata i coś do jedzenia. Dobry serial albo ciekawy kanał na jutubie i jestem zadowolona. Wszystko tylko po to, żeby nie myśleć. Żeby nie tęsknić. Żeby funkcjonować. Wolne dni są najgorsze, a takie teraz będą dwa. Więc dwa dni na uczelni, dwa dni wolnego, dzień na uczelni i znowu wolne. Za dużo czasu do myślenia, za mało motywacji do nauki, do robienia czegokolwiek pożytecznego. Nawet nie mam siły w pokoju sprzątać. Oby tylko dało się funkcjonować. Tyle wystarczy. Z braku laku wróciłam na Twittera. Po dwóch latach przerwy. Przed pierwszą sesją rzuciłam żeby się skupić na zajęciach i nauce, ale nie wyszło. Potem się odzwyczaiłam, ale gdy teraz wróciłam, to miło było zobaczyć osoby z którymi się kiedyś pisało dalej aktywne. Uczucie powrotu do domu. Do miejsca, w którym nikt Cię nie ocenia. Gdzie każdy pomoże. Szczęśliwe, bezpieczne miejsce. Kiedy po długim czasie zaczyna Ci się piep...